Mam w głowie Cie
Komentarze: 0
Witaj.
Sniłes mi sie. Mowileś to co kiedys inaczej, delikatniej, niepodobnie do ciebie. Nie oschle nie niedbale. Widze w tobie człowieka? Ostrzegaja mnie przed tym. Ostrzegaja sie nie zakochac. Nie potrafilabym. Mimo że słyszałam ten senny psełdo szept.. mimo ze nie potrafilam opanowac mysli zaraz po przebudzeniu. To nie pierwszy raz. To nic wyjatkowego.
Miesiac temu stnełam twarza w twarz przed faktem dokonanym. Przybił mnie do ziemi. wstałam po tygodniu. Otrzasnełam sie i na ustach malowało sie jedno "moglo być gorzej". Z pesymistki zamieniona w to.. bezczelne stworzenie. Spotykam ludzi, wszyscy mowia że nie da sie mnie nie zauwazyc.. wszyscy powtarzaja że mam niesamowita siłe przebicia. To przez to jak nauczyłam sie przy topie składac argumenty. Jak płakałam kiedy ulegałam i rzucałam emocjami. Po tym wszystkim panuje nad soba tak jak "zwykli".
dnia wczorajszego postanowiłam przerwac leczenie.
dnia wczorajszego postanowiłam juz tego nie zabijac..
nie bede brac tabletek.. sama umiem sie analizowac.. zawsze wszyscy mieli mnie za madra bestie.
Niczym ideał którego nigdy nie osiagne.. bo po co?
Chciaciałes zabrac mi wiele.. nie pozwoliłam.
Niczym modliszka moglabym cie pochlonac zaraz po zapłodnieniu. Pochłonełam.. w całosci..
Nie rozumiałas..
żaden nie rozumiał
Podstawa wykładnicza jest ciało spotegowane poprzez logike oraz towarzyszace poznaiu emocje.
Nie dałes mi szans spojrzenia inaczej
Zcienta głowe raz!
Dodaj komentarz